Niecałe 2% Polaków deklaruje, że chodzi na zakupy w niedziele. Pauza na
śmiech. Pytanie: po co przeprowadzać te wszystkie ankiety, sondaże i zwyczajne
przepytywanki na ulicach, skoro jedyne, co otrzymujemy to durna cyfra, która
bardziej nam mówi o naszym kołtuństwie i zakłamaniu niż rzeczywiście wskazuje
pewną prawidłowość? Osobiście chodzę do sklepów w niedzielę, może nie na typowe
zakupy, ale nie ma niedzieli, żebym nie zrobiła rundki po galerii,
supermarkecie czy domie towarowym. A to pietruszki nie ma, a to oczko w
ostatniej rajstopie, a to zwyczajna chęć kupna kiecki. Co u licha z nami? Nie łgać! Statystyczny Polak potem głupieje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz