Kupowanie ‘lajków.’ Podobno coraz bardziej rozpowszechnione zjawisko w
internecie, jest kolejnym dowodem na to jak zepsutym światem jest świat
wirtualny, gdzie można wszystko. Przez wszystko mam na myśly wszystko. Mimo
faktu, iż jestem ‘internet-friendly’ i jest to medium, z którego korzystam
najczęściej, nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem jak można nie korzystać z
wszystkich zalet sieci takich jak przegenialne strony internetowe, dzięki
którym można zobaczyć świat (i jego zakątki, których prawdopodobnie nigdy nie
zobaczymy), poznac fascynujących ludzi, poczytać o ich życiu, sukcesach,
osiągnięciach, radach, doświadczeniach, sprawdzić odpowiedzi na wszelkie
pytania (jak podlewać storczyka? Jak przeżyć bunt dwulatka? Co zrobić gdy
uciera but? Jak przygotować idealny creme brulee? Etc.) i generalnie (bleh, nie
cierpię tego słowa) mieć okno na świat w jego całej okazałości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz