sobota, 1 września 2012

pisarka-pisareczka


Napiszę książkę. Albo zbiór opowiadań. Felietonów. Myśli. Zawsze miałam kłopot z określeniem formy. Byleby coś dobrego. Coś, co sama kupiłabym, czytałabym, w czym zaginałabym rogi i zakreślała fragmenty. Trudne. Ambitne. Czasochłonne. Ale jednak wyzwanie. Przeczyta rodzina, znajomi, przyjaciele i wrogowie. Będą mówić, dyskutować, recenzować, kpić, śmiać się, myśleć. Ale kupią. Może zarobię na ten super ekspres do kawy. I zrobią ze mną wywiad. A potem sesja dla kolorowego pisma. I wieczór u Kuby Wojewódzkiego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz