wtorek, 4 września 2012

blog


Prowadzenie bloga to obecnie bardzo modne zajęcie. Każda szanująca siebie i ‘fanów’ gwiazda/osoba publiczna ma/miała bloga, na którym można przeczytać o najnowszej trasie koncertowej/spektaklu/wydanej płycie/przyznanej platynie, ale również o obecnej ciąży/zerwaniu/rozstaniu/rozwodzie/poronieniu/ostatnio pobitym papparazzi/planowanym ślubie/odwołanym ślubie. Można gryźć z nerwów paznokcie nad następnym „etapem w życiu” w który ktoś wkracza, wkroczył lub który zakańcza nową fryzurą, tatuażem, podróżą do Indii, adopcją chłopca z Afryki. Blogi to pamiętniki pisane dla potrzeb mas żądnych sensacji, nowinek, rozmyślań/przemyśleń gwiazd.
Ciekawym poniekąd fenomenem są blogi nastoletnich (i nie tylko) początkujących/zaawansowanych anorektyczek. Setki skrzywionych nastolatek wyłuszcza potencjalnym czytającym jak oszukać głód, przetrwać dobę o jabłku lub pieczywie Wasa, jak karać się za niekonsekwencję, jak liczyć kalorie, jak szukać inspiracji w fotografiach wychudzonych celebrities. Strony pięknie „opakowane”, różowe lub czarne, ze zdjęciami, listami, przykazaniami, forami. Łatwo znaleźć, wejść, zainspirować się, zarazić głupotą... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz